Force India zwolniło mimo dużego pakietu poprawek do bolidu

Bolid Force India otrzymał szereg ważnych usprawnień na GP Chin, ale Nico Hulkenberg oraz Sergio Perez nie zachwycili tempem w piątkowych treningach i ten drugi przyznał, że po torze Shanghai International Circuit ich samochód jeździ wolniej.

Jak donosi niemiecki magazyn Auto Motor und Sport, Force India wzmocniło swoją wyścigówkę m. in. nowym przednim oraz tylnym skrzydłem, nosem, sekcjami bocznymi, modyfikacjami podłogi, czy wreszcie systemem FRIC. To wynalazek pasywnie stabilizujący zawieszenie, który ma poprawić największe niedociągnięcie w modelu VJM07 - przyczepność tylnej osi. Hulkenberg cytowany przez AMuS spodziewał się zyskać dzięki usprawnieniom „0.2-0.3 sekundy" na okrążeniu, jednak dziś Force India zamiast przyśpieszyć zwolniło.

Żaden kierowca okupującej pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej konstruktorów indyjskiej stajni nie uplasował się w czołowej dziesiątce i Perez potwierdził, że w Chinach jego bolid nie jest tak dobry jak dwa tygodnie temu w Bahrajnie, gdzie Meksykanin niespodziewanie wywalczył najniższy stopień podium.

„Wiemy, że nie jesteśmy tak szybcy jak tam". - powiedział "Checo" serwisowi Autosport. „Ale musimy wykorzystać jak najlepiej to, co mamy.

„Ten tor jest zupełnie inny niż obiekt w Bahrajnie i spodziewaliśmy się spadku konkurencyjności". - stwierdził. „Oczywiście tracimy sporo, nie mamy dobrego balansu, więc czeka nas trochę pracy".

Perez jednak wierzy w walkę o punkty.

„Dobre jest to, że jesteśmy pewni uzyskania solidnego czasu okrążenia jutro, który powinien pozwolić nam awansować do najlepszej dziesiątki". - wyjaśnił. Hulkenberg dodał: „Mamy jeszcze trochę tempa w zanadrzu, gdy zgramy bolid i przygotujemy należycie okrążenie.

„Samochód spisywał się dziś w porządku". - uspokajał Niemiec. „Nie wyglądaliśmy na zbyt mocnych, ale to jeszcze nie jest ostatni dzień wyścigowego weekendu w Szanghaju. Poprawimy się".