Ferrari zdenerwowało swojego szefa

Zespół Ferrari jest publicznie krytykowany przez swojego szefa Maurizio Arrivabene za kosztowny błąd w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Japonii.

Lider Scuderii i pretendent do tytułu mistrza świata Sebastian Vettel ukończył czasówkę na torze Suzuka na słabej pozycji, ponieważ team pogubił się w trudnej, zmiennej pogodzie. Eekipa z Maranello jako jedyna błędnie wypuściła swoich kierowców na początku Q3 na przejściowych oponach. Nawierzchnia wówczas jeszcze jak najbardziej umożliwiała jazdę na slickach.

Zanim Vettel oraz Kimi Raikkonen wymienili ogumienie na bezrowkowe, przegapili najlepszy moment na ustanowienie czasu okrążenia. Warunki ulegały bowiem pogorszeniu. Ostatecznie Raikkonen zajął i tak przyzwoite 4. miejsce, lecz Vettel uplasował się dopiero na 9. lokacie. Po założeniu slicków Niemiec wypadł z coraz bardziej śliskiego toru.

Wicelider klasyfikacji generalnej sezonu wystartuje z 8. pola, ponieważ ukarano sklasyfikowanego przed nim Estebana Ocona. Udzielając wywiadów Vettel nie miał pretensji do zespołu, ale Arrivabene był mniej wyrozumiały wobec stajni.

Już w trakcie transmisji telewizyjnej kwalifikacji Włoch okazał rozgoryczenie mową ciała. Potem natomiast powiedział mediom: „Nie sądzę, że było w zasięgu pole position, ale to co się dzisiaj stało jest nie do przyjęcia".

Maurizio Arrivabene

Jestem bardzo zdenerwowany. Nie pierwszy raz przytrafiają się takie błędy. Nie wskazuję palcem na kogoś w szczególności, ale jestem bardzo rozczarowany".

„W przeciwieństwie do innych przypadków, było bardzo łatwo zorientować się w wydarzeniach na torze, bo wszyscy nasi konkurenci opuścili boksy na slickach".

Maurizio Arrivabene

„Czasami lepiej oderwać wzrok od komputerów i spojrzeć na tor, kierując się zdrowym rozsądkiem".

„To prawda, że jesteśmy młodym teamem i prawdopodobnie brakuje nam znawcy, doświadczonej osoby zdolnej odczytywać sytuacje prawidłowo oraz szybko".

Arrivabene nie wykluczył przeprowadzenia zmian kadrowych po zakończeniu sezonu.
„Wyliczenia robi się na koniec roku. Zainterweniujemy, jeśli będzie potrzeba". - oświadczył.