Ferrari zainteresowało się Verstappenem?!

Max Verstappen jest kolejnym kierowcą przymierzanym w sezonie ogórkowym Formuły 1 do Ferrari.

Włoski zespół rozważa zatrudnienie nowego zawodnika za Kimiego Raikkonena. Do zastąpienia Fina typowano najczęściej jego rodaka Valtteriego Bottasa z Williamsa, choć także Nico Hulkenberga, czy Daniela Ricciardo. W końcu pojawiły się plotki, że kokpit po "Icemanie" może przejąć Verstappen, imponujący podczas swojego debiutanckiego sezonu w F1 w wieku 17 lat u Toro Rosso.

Według najnowszych pogłosek, Ferrari teraz bierze pod uwagę zatrzymanie Raikkonena na sezon 2016, zachęcone dobrą jazdą byłego mistrza świata w ostatnim GP Węgier, a następnie zastąpienie go Verstappenem na sezon 2017. Ojciec Maxa - Jos zaprzeczył, by Scuderia kontaktowała się z jego synem, ale zrobił to blisko miesiąc temu.

„Nie mam pojęcia, skąd wyszła ta wiadomość - może dlatego, że Max dobrze jeździ!" - mówił. „Przypuszczalnie także dlatego, że Ferrari myśli o zastąpieniu Kimiego Raikkonena i w takiej sytuacji zaczynają się plotki. Ale fakty są takie, iż nie mamy kontaktu z Ferrari". W innym wywiadzie dodał: „To coś znaczy, jeśli Max po kilku wyścigach już jest łączony z Ferrari".

Głos w całej sprawie zabrał również sam Max sygnalizując, że nie wahałby się skorzystać z oferty przesiadki do czerwonego bolidu.

„Byłoby fajnie jeździć dla Ferrari. Jeżeli dostajesz taką szansę, musisz ją wykorzystać". - miał powiedzieć.Jednak Verstappen ma kontrakt z Red Bullem sięgający sezonu 2017 i dowodzący tam programem szkolenia młodych kierowców Helmut Marko dał do zrozumienia, że nie zamierza zwalniać Holendra z umowy.

„To dla mnie bardzo ciekawe". - powiedział Austriak na temat plotek przymierzających Verstappena do Ferrari.„Jednak wiem, że Max jest związany długoterminowym kontraktem z Red Bullem, także na 2017 rok". - dodał.

Wierzycie w zakusy Ferrari na Verstappena?