Ferrari skieruje uwagę na sezon 2015?

Ferrari porzuci ambicje zdobycia tegorocznego mistrzostwa świata Formuły 1 jeśli nie zacznie odbudowywać się w najbliższych wyścigach, zasugerował prezydent włoskiej marki Luca di Montezemolo.

Scuderia rozpoczęła fatalnie rewolucyjny sezon 2014 i po trzech wyścigach jest dopiero 5. w klasyfikacji generalnej konstruktorów, mając już 78 punktów straty do dominującego Mercedesa. Team z Maranello przed nadchodzącym GP Chin zmienił szefa i di Montezemolo zapowiedział rychły powrót do wygrywania, ale dyrektor inżynierów zespołu Pat Fry przyznał, że „obecnie" wszystko na co może liczyć Ferrari, to „usadowienie się na pozycji drugiego najlepszego zespołu".

„Mercedes ma porządną przewagę nad resztą stawki". - wskazał Brytyjczyk. Fernando Alonso także nie spodziewa się cudów po zastąpieniu Stefano Domenicalego na fotelu bossa swojej stajni Marco Mattiaccim - mimo, że jeszcze nawet nie rozmawiał z nowym przełożonym.

„Nie miałem okazji". - przyznał Hiszpan.

„(Ale) na pewno za sprawą zmiany szefa nie przyśpieszymy w Chinach o sekundę. Stefano nie projektował własnoręcznie przedniego czy tylnego skrzydła bolidu...

„Musimy dać czas (Mattiacciemu) i zobaczyć, jak wejdzie w zespół. Za wcześnie mówić, czy będzie bardzo dobry, czy bardzo słaby".

Teraz di Montezemolo dał do zrozumienia, że jeżeli Mercedes będzie dalej powiększał przewagę nad Ferrari w punktacji tak szybko co dotychczas, za dwa miesiące jego team może przekierować wysiłki na sezon 2015.

„Najbliższe 4-5 wyścigów dadzą odpowiedź, czy będziemy mieć szansę dogonić Mercedesa". - cytuje di Montezemolo prasa z Półwyspu Apenińskiego.