Formuła 1 » Aktualności F1 » Ferrari: Wyniki są mylące

Ferrari zdominowało piątkowe treningi Formuły 1 w Bahrajnie, ale według szefa zespołu Mattii Binotto czerwony bolid nie jest tak mocny na torze Sakhir, jak pokazują to dzisiejsze wyniki. Włosko-szwajcarski inżynier wyjaśnia, że obraz sytuacji zniekształciły różnice w sposobie posługiwania się silnikiem. Scuderia miała po prostu mniej oszczędzać jednostki napędowe w swoich samochodach niż Mercedes.
Stajnia z Maranello zachwycała w trakcie zimowych testów, po czym rozczarowała na inaugurację sezonu w Australii. Tam nieoczekiwanie odstawała szybkością od Mercedesa. Dziś sytuacja znów się odwróciła. W obu sesjach zdecydowanie górą był producent aut spod znaku wierzgającego konia.
Na pierwszym treningu Ferrari wyprzedziło Mercedesa o blisko sekundę, na drugim o 0,6 sekundy.
Binotto powiedział, że jego team zrobił postęp, ale nie aż taki. Rywalizacja w kwalifikacjach powinna więc być zacięta. „Myślę, że jutro niewątpliwie będzie cięższa walka". - mówił. „Inni będą bardzo silni".
„To dość oczywiste, możesz przejrzeć dane z GPS i prędkości na prostych, bez wątpienia używaliśmy innych trybów pracy silnika w porównaniu do konkurencji. Dlatego spodziewam się bardzo ciężkiej walki jutro".
„Uważam, że dzisiejsze rezultaty są mylące. Spodziewam się dosyć odmiennej sytuacji w jutrzejszej czasówce. Oczekuję, że nasi główni rywale będą z powrotem bardzo mocni".
„Ale na pewno, z tego co widzieliśmy dzisiaj, sytuacja jest dość inna w porównaniu do tej, jaką obserwowaliśmy w Australii. Co oznacza, że poprawiliśmy się".
„Mimo to musimy pracować nad samochodem, bazując na dzisiejszych odczuciach i danych".W jaki sposób Ferrari odzyskało formę? Zdaniem Binotto to częściowo efekt charakterystyki toru Sakhir, a częściowo korekt dokonanych po pierwszym GP.
„Myślę, że poprawiliśmy naszą sytuację po Australii, poza tym tutejszy tor jest dosyć inny". - tłumaczył. „Powiedzmy więc, że przynajmniej nie mamy problemów, jakie doskwierały nam w Australii, z jednej strony dzięki charakterystyce toru, a z drugiej dzięki wprowadzonym przez nas modyfikacjom. Od tego musimy zacząć".
Na pierwszym treningu Ferrari wyprzedziło Mercedesa o blisko sekundę, na drugim o 0,6 sekundy.
Binotto powiedział, że jego team zrobił postęp, ale nie aż taki. Rywalizacja w kwalifikacjach powinna więc być zacięta. „Myślę, że jutro niewątpliwie będzie cięższa walka". - mówił. „Inni będą bardzo silni".
„To dość oczywiste, możesz przejrzeć dane z GPS i prędkości na prostych, bez wątpienia używaliśmy innych trybów pracy silnika w porównaniu do konkurencji. Dlatego spodziewam się bardzo ciężkiej walki jutro".
„Ale na pewno, z tego co widzieliśmy dzisiaj, sytuacja jest dość inna w porównaniu do tej, jaką obserwowaliśmy w Australii. Co oznacza, że poprawiliśmy się".
„Mimo to musimy pracować nad samochodem, bazując na dzisiejszych odczuciach i danych".W jaki sposób Ferrari odzyskało formę? Zdaniem Binotto to częściowo efekt charakterystyki toru Sakhir, a częściowo korekt dokonanych po pierwszym GP.
„Myślę, że poprawiliśmy naszą sytuację po Australii, poza tym tutejszy tor jest dosyć inny". - tłumaczył. „Powiedzmy więc, że przynajmniej nie mamy problemów, jakie doskwierały nam w Australii, z jednej strony dzięki charakterystyce toru, a z drugiej dzięki wprowadzonym przez nas modyfikacjom. Od tego musimy zacząć".
źródło: motorsport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Ferrari: Wyniki są mylące
Podobne: Ferrari: Wyniki są mylące




Podobne galerie: Ferrari: Wyniki są mylące
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter