Fangio najlepszym kierowcą w historii F1 według analizy statystycznej uniwersytetu, Kubica na 24. miejscu

Pośród fanów toczy się odwieczny spór, kto jest najlepszym kierowcą w historii Formuły 1. Mamy rozstrzygnięcie naukowe.

Zbadać sprawę postanowił Uniwersytet Sheffield w Wielkiej Brytanii, a konkretnie dr Andrew Bell. Użył analizy statystycznej, aby zrealizować karkołomne zadanie rozdzielenia wpływu na wyniki każdego kierowcy jego umiejętności od konkurencyjności bolidów, jakimi startował. Chodziło o ułożenie rankingu w oparciu wyłącznie o talent zawodników.

Szczegółów metody obliczeń nie ujawniono, ale postawiono ciekawą diagnozę.

Numer jeden według badań to Juan Manuel Fangio, 5-krotny mistrz świata z lat 50. Lepszy od niego o dwa tytuły rekordzista Michael Schumacher zajął dopiero 9. miejsce. Zaznaczono, że zaszkodziła mu jazda w Mercedesie.

Obok Fangio na podium znaleźli się jeszcze Alain Prost i... kierowca z obecnej stawki - Fernando Alonso.

Tylko 5. pozycja przypadła legendarnemu Ayrtonowi Sennie. Wielkim zaskoczeniem jest także nazwisko przy 12. lokacie. To mało znany w F1 Christian Fittipaldi, który startował w latach 1992-1994 samochodami słabych zespołów Minardi oraz Footwork i zdobył nimi 12 punktów.

Między nim i Schumacherem uplasowali się Sebastian Vettel oraz Lewis Hamilton. Lepszym z tej dwójki jest Niemiec. Trzynaste miejsce zajął Nico Rosberg, czternaste Jenson Button. Na 29. widnieje Kimi Raikkonen, a na 42. Daniel Ricciardo.

Do czołówki wszedł również nasz Robert Kubica - jest 24.Zestawienie trzeba jednak traktować z dystansem, bo 3-krotnego mistrza świata z lat 70. i 80. Nikiego Laudy nie ma nawet w pierwszej setce. Oto czołowa pięćdziesiątka:


Dodajmy, że z badań wynikło, iż w F1 konkurencyjność zespołu liczy się około 6 razy bardziej niż zdolności kierowcy i ta dysproporcja rośnie, aczkolwiek jest mniejsza podczas wyścigów na torach ulicznych.