Formuła 1 » Aktualności F1 » FIA uzasadnia ukaranie Verstappena

FIA uzasadnia ukaranie Verstappena
2017-10-25 - G. Filiks Tagi: Austin, Charlie Whiting, USA, Verstappen, Formuła 1, Raikkonen, FIA, Circuit of the Americas, Stany Zjednoczone, COTA
Dyrektor wyścigów Formuły 1 z ramienia FIA - Charlie Whiting wyjaśnił, dlaczego jedynie Max Verstappen dostał karę za przekroczenie granic toru w trakcie walki o pozycję podczas GP USA.
Kierowca Red Bulla ostatniej niedzieli mimo startu dopiero z szesnastego pola finiszował jako trzeci, ale nie stanął na podium. Na mecie dopisano mu 5 sekund za wyprzedzenie Kimiego Raikkonena w samej końcówce zawodów w nielegalny sposób. Przechodząc kierowcę Ferrari ściął zakręt - opuszczając tor wszystkimi kołami.
Decyzja sędziów odbiła się głośnym echem. Sam Verstappen denerwował się tłumacząc, że granic toru nie przestrzegał nikt, a ukarano tylko jego. Whiting wskazał różnicę między manewrem 20-latka i jazdą innych zawodników.
„We wszystkich pozostałych przypadkach wyjeżdżania poza tor kierowca wydłużał sobie drogę. Max natomiast skrócił ją sobie". - tłumaczył. „Był obok toru wszystkimi czterema kołami". - dodał. Kary dla Holendra broni również dyrektor zarządzający ds. sportowych w F1, Ross Brawn.
„To była surowa, ale technicznie prawidłowa kara". - ocenił.
Nie mógł się bronić
Verstappen był zirytowany nie tylko samą karą, ale też faktem nałożenia jej przez sędziów bez uprzedniego wysłuchania jego tłumaczeń.
Gwiazdora Czerwonych Byków złości też to, że od decyzji nie można się odwołać.
„Argumentowalibyśmy, że Raikkonen lekko się poślizgnął, Verstappen nie miał miejsca i musiał uniknąć kolizji". - powiedział słynny konsultant Red Bulla, Helmut Marko.
Sędziowie mieli powód do orzekania w pośpiechu - chciano, by na podium stanęli właściwi kierowcy. Jednak Brawn zasugerował, że taka sytuacja już się nie powtórzy.
„Wierzę, że gdy tylko opadnie kurz związany z całą sprawą, będzie dobrze badać przypadki takie jak ten z udziałem wszystkich zainteresowanych stron - FIA i zespołów". - uznał.Obraził sędziego
Verstappen w nerwach skierował obraźliwe słowa w stronę jednego z sędziów, nazywając go "idiotą", a potem jeszcze "mongołem". Podobno miał na myśli Garry'ego Connelly'ego.
Spekuluje się, czy FIA nie zechce wyciągnąć konsekwencji za te wypowiedzi. „Spójrz, pod wpływem emocji mówisz różne rzeczy, ale oczywiście nie miałem żadnych złych intencji". - tłumaczył później Max. „(...) Nie chciałem nikogo urazić".
Dwukrotny triumfator GP niemniej nie zamierza tłumaczyć się Connelly'emu.
„Nie mam niczego do wyjaśnienia". - stwierdził. „Można usiąść i rozmawiać ze sobą godzinami, lecz to nic nie zmieni".
Kierowca Red Bulla ostatniej niedzieli mimo startu dopiero z szesnastego pola finiszował jako trzeci, ale nie stanął na podium. Na mecie dopisano mu 5 sekund za wyprzedzenie Kimiego Raikkonena w samej końcówce zawodów w nielegalny sposób. Przechodząc kierowcę Ferrari ściął zakręt - opuszczając tor wszystkimi kołami.
Decyzja sędziów odbiła się głośnym echem. Sam Verstappen denerwował się tłumacząc, że granic toru nie przestrzegał nikt, a ukarano tylko jego. Whiting wskazał różnicę między manewrem 20-latka i jazdą innych zawodników.
„We wszystkich pozostałych przypadkach wyjeżdżania poza tor kierowca wydłużał sobie drogę. Max natomiast skrócił ją sobie". - tłumaczył. „Był obok toru wszystkimi czterema kołami". - dodał. Kary dla Holendra broni również dyrektor zarządzający ds. sportowych w F1, Ross Brawn.
„To była surowa, ale technicznie prawidłowa kara". - ocenił.
Nie mógł się bronić
Verstappen był zirytowany nie tylko samą karą, ale też faktem nałożenia jej przez sędziów bez uprzedniego wysłuchania jego tłumaczeń.
„Argumentowalibyśmy, że Raikkonen lekko się poślizgnął, Verstappen nie miał miejsca i musiał uniknąć kolizji". - powiedział słynny konsultant Red Bulla, Helmut Marko.
Sędziowie mieli powód do orzekania w pośpiechu - chciano, by na podium stanęli właściwi kierowcy. Jednak Brawn zasugerował, że taka sytuacja już się nie powtórzy.
„Wierzę, że gdy tylko opadnie kurz związany z całą sprawą, będzie dobrze badać przypadki takie jak ten z udziałem wszystkich zainteresowanych stron - FIA i zespołów". - uznał.Obraził sędziego
Verstappen w nerwach skierował obraźliwe słowa w stronę jednego z sędziów, nazywając go "idiotą", a potem jeszcze "mongołem". Podobno miał na myśli Garry'ego Connelly'ego.
Spekuluje się, czy FIA nie zechce wyciągnąć konsekwencji za te wypowiedzi. „Spójrz, pod wpływem emocji mówisz różne rzeczy, ale oczywiście nie miałem żadnych złych intencji". - tłumaczył później Max. „(...) Nie chciałem nikogo urazić".
Dwukrotny triumfator GP niemniej nie zamierza tłumaczyć się Connelly'emu.
„Nie mam niczego do wyjaśnienia". - stwierdził. „Można usiąść i rozmawiać ze sobą godzinami, lecz to nic nie zmieni".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
FIA uzasadnia ukaranie Verstappena
Podobne: FIA uzasadnia ukaranie Verstappena




Podobne galerie: FIA uzasadnia ukaranie Verstappena
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter