FIA nie bierze pod uwagę kary dla Rosberga

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nie rozpocznie dochodzenia ws. kolizji Nico Rosberga i Lewisa Hamiltona podczas ostatniego wyścigu Formuły 1 o GP Belgii, mimo twierdzeń Brytyjczyka, że Niemiec przyznał się do celowego nieuniknięcia wypadku.Sędziowie zawodów na torze Spa uznali kontakt kierowców Mercedesa podczas drugiego okrążenia za tzw. incydent wyścigowy, nie orzekając jej winnego, ale Hamilton później powiedział mediom, iż Rosberg na spotkaniu w Mercedesie zdradził, że świadomie nie odpuścił ataku na niego choć zbliżała się stłuczka. Za celowe spowodowanie wypadku liderowi klasyfikacji generalnej groziłyby poważne konsekwencje z rąk FIA, jednak skoro teorii tej później zaprzeczył i Mercedes, i sam Rosberg, ciało zarządzające wyklucza ukaranie go.„FIA nie będzie interweniować w tej sprawie". - oznajmił rzecznik prasowy Federacji cytowany przez brytyjską gazetę Daily Mail. „Moglibyśmy wszcząć śledztwo, tylko gdyby po zatwierdzeniu ostatecznych wyników wyścigu pojawiła się nowa okoliczność. Domniemany komentarz (Rosberga) miał paść na wewnętrznym spotkaniu, a potem został zdementowany przez sam team, więc nie stanowi nowej okoliczności". Christian 'Toto' Wolff kierujący Mercedesem prostował, że Rosberg nie chciał kolizji, a tylko aby to Hamilton odpuścił podczas ich pojedynku.