Ecclestone bierze pod uwagę zamierzone opuszczenie F1 po sezonie 2014

Bernie Ecclestone zdradził, że 2014 rok może być jego ostatnim u sterów Formuły 1, nawet jeśli nie zostanie skazany za korupcję.

Pod koniec kwietnia niemiecki sąd ruszy z procesem karnym Brytyjczyka, oskarżonego o wręczenie wielomilionowej łapówki bankierowi Gerhardowi Gribkowsky'emu przy sprzedaży F1 kilka lat temu. Ecclestone z tego względu od dwóch miesięcy zarządza królową sportów motorowych nieoficjalnie, ale zapowiadał powrót na stanowisko, gdy tylko rozwiąże swoje problemy z prawem.

Jednak ostatnio 83-latek zaczął wyraźnie tracić zapał do kierowania najpopularniejszą serią wyścigową świata. „Pod koniec roku skończę 84 lata, więc chyba będę musiał zacząć myśleć, czy chcę dojść do 85 lat robiąc to, co robię już cholera wie jak długo?" - mówił angielskiej gazecie The Mirror.

„Będę musiał się nad tym poważnie zastanowić.

„Ważne, aby wiedzieć, kiedy zawiesić rękawice" - kontynuował. „Aby nie dostawać w ringu lania".

Spytany, czy do rozważań o odejściu skłoniły go także kłopoty z prawem, Ecclestone odparł: „Nie, to nie ma z tym nic wspólnego. Nie nie.

„Chodzi o to, jak dziś się zarządza w porównaniu z tym, co było kiedyś.

„Mamy erę ładu korporacyjnego, z różnymi komitetami, komisjami etyki i Bóg wie komu jeszcze trzeba składać raport.

„Kiedyś o czymś takim nie wiedziałem. Gdyby było tak od dawna, prawdopodobnie nie ptrzetrwałbym tutaj tak długo.

„Z czasem będziemy coraz bardziej ograniczani. W takim kierunku zmierza świat. Nie popieram go.

„Powoli, ale stanowczo pozbywają się przedsiębiorców, ludzi myślących niekonwencjonalnie". - dodał.