Ecclestone: System medalowy od przyszłego sezonu

Bernie Ecclestone zapewnił, że już od przyszłego sezonu w życie wejdzie budzący kontrowersje system medalowy, według którego mistrzem świata zostanie ten kierowca, który w wygra najwięcej wyścigów.

„Wszystkie zespoły są z tego zadowolone”, powiedział Ecclestone. „Jedną z przyczyn wprowadzenia nowego systemu są ciągłe narzekania na brak wyprzedzania, co nie ma związku z torami, czy ludźmi, ale z tym, że kierowcy po prostu nie muszą wyprzedzać.” „Jeśli jesteś na prowadzeniu, a ja jestem drugi, nie będę ryzykował wypadnięcia z toru dla zaledwie dwóch punktów. Jednak jeśli walczymy o złoty medal, będę musiał wyprzedzić.”

Ecclestone dodał również, że według niego nowy system będzie miał również zdecydowanie pozytywny wpływ na emocje związane z walką o mistrzostwo świata.

„W tym sezonie nieraz widzieliśmy, że Lewis z różnych względów nie chciał wyprzedzić Massy”, powiedział. „Jeśli ścigałby się dla mnie i popełniłby błąd, pewnie narzekałbym. Nie chodzi mi tylko o to, że ktoś może zostać mistrzem świata bez wygrania wyścigu.” Ecclestone zapytany o horyzont czasowy wprowadzenia zmian, opowiedział: „Mam nadzieję, że system medalowy będzie obowiązywał od przyszłego roku i zostanie zaaprobowany podczas najbliższego spotkania FIA.”

Zapytany, czy kierowca, który wygra sześć Grand Prix, ale nie ukończy pozostałych wyścigów powinien zostać mistrzem świata, mimo że inny ukończy każdy wyścig na drugim miejscu, odpowiedział: „Cóż - następnym razem będzie się musiał bardziej postarać.”

Zgodnie z systemem medalowym to Felipe Massa, a nie Lewis Hamilton zostałby mistrzem świata w poprzednim sezonie, ponieważ Brazylijczyk wygrał sześć wyścigów, a kierowca McLarena o jeden mniej.