David Coulthard pod presją

David Coulthard jest bez wątpienia weteranem w świecie Formuły 1. Niestety w tym sezonie Szkot nie daje swoim kibicom powodów do zachwytu, ponieważ podczas sześciu wyścigów nie zdobył ani jednego punktu.

"Po sześciu wyścigach nie mam żadnego punktu, a ponadto nader często jestem zamieszany w wypadki na torze. Jestem naprawdę bardzo rozczarowany", powiedział David tuż po Grand Prix Monako. Jeśli wierzyć plotkom, pozycja w Red Bull Racing sympatycznego 37-latka może być zagrożona.

Nie jest tajemnicą, że najlepszym kandydatem na miejsce Davida byłby Sebastian Vettel obecnie jeżdżący dla Toro Rosso. Sebastian jest aktualnie związany kontraktem z firmą Red Bull, więc transfer do Red Bull Racing nie powinien sprawiać większych komplikacji. "Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby Sebastian przechodził do Red Bull Racing", powiedział jednak współwłaściciel Toro Rosso - Gerhard Berger - dla Auto Motor und Sport.

Zdaniem menadżera Coultharda, Martina Brundle'a, jego podopieczny potrzebuje kilku dobrych wyników by położyć kres nieprzychylnym plotkom. "Niestety w tej chwili David ma pecha", komentuje Brundle.

Kolega z zespołu Davida Mark Webber zdobył do tej pory wszystkie piętnaście punktów, jakie ma na koncie Red Bull Racing. Australijczyk prowadzi już rozmowy mające na celu podpisanie kontraktu na kolejny sezon. Jeśli jego forma utrzyma się, to nic nie zapowiada by miał z tym jakiekolwiek problemy.

Brundle twierdzi jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie by myśleć o kolejnym sezonie.

"Rozmawianie o przyszłości już dziś jest jak odpowiadanie na pytanie, którego jeszcze nikt nie zadał."