Button zlękniony perspektywą chaosu na starcie GP USA

Jenson Button boi się, że ruszając do wyścigu o GP USA na torze Circuit of the Americas ze środka stawki, zostanie uwikłany w incydenty. Podczas wczorajszych kwalifikacji Brytyjczyk miał awarię bolidu i zdobył dopiero dwunastą pozycję. Po raz ostatni spoza czołowej dziesiątki kierowca McLarena startował do październikowego GP Korei. Wtedy potrącili go obaj reprezentanci Saubera, szybko eliminując z zawodów. „Zapowiada się długi dzień. Nie sądzę, by było tutaj łatwo wyprzedzać. Ale i tak powinniśmy mieć dobrą zabawę". - mówił Button dziennikarzom. „Jednak zakręt nr 1 jest trochę zdradliwy, jeżeli rusza się ze środka stawki. Znalazłem się w takim położeniu parę GP temu i nie skończyło się to dla mnie dobrze. Zobaczymy, co zdołamy zrobić. Miejmy nadzieję zapewnimy amerykańskim fanom świetne widowisko".
Wywalczyć lepszej pozycji startowej nie pozwoliła Buttonowi awaria czujnika pedału gazu, do której doszło w drugim segmencie kwalifikacji. Tegoroczny wóz McLarena defektuje nadwyraz często obu kierowcom stajni. Button miał trochę szczęścia w nieszczęściu, bo gdyby samochód odmówił mu posłuszeństwa nieco wcześniej, nie zdążyłby wykręcić żadnego czasu okrążenia. „Ruszałbym z 17. pola". - powiedział były mistrz świata.