
Button faworytem do mistrzostwa
Po 5 wygranej z 6 dotychczas rozegranych wyścigów Jenson Button stał się głównym kandydatem do zdobycia korony mistrzowskiej w 2009 roku.
Być może jeszcze za wcześnie, by już przyznać tytuł mistrzowski Buttonowi, albowiem do końca sezonu pozostało 12 wyścigów, ale przewaga nad rywalami jest już znaczna. Anglik ma już 51 punktów i o 16 wyprzedza Rubensa Barrichello, a o 28 Sebastiana Vettela, czyli kierowców zajmujących w klasyfikacji indywidualnej drugie i trzecie miejsce.
"Zdecydowanie stawiam moje pieniądze na niego."
Przyjaciel Buttona - David Coulthard w swojej kolumnie w gazecie "Telegraph"
napisał:
"I to by było na tyle. Wszystkie zakłady można odwołać."
Button jednak jest skupiony i nie daje się ponieść emocjom. Na pytanie reportera, że tytułu już nie może przegrać odparł: "Musisz odrzucić negatywą energię. Ja bym tak tego nie oceniał. Póki co, wszystko gra.''
"Możemy mieć problemy w strefie wysokich prędkości, gdzie jak wiemy nasze osiągi nie są tak dobre jak Red Bulla" -powiedział współwłaściciel Brawn GP.
Ross Brawn przypomniał także prasie, że w porównaniu do ekip takich jak Ferrari czy McLaren, które posiadają ogromne zasoby (ludzi) jego team przypomina "butik."
Na pewno osoby, które zarządzają F1 wolałyby, aby konkurencja mocniej dawała się we znaki Buttonowi i Brawn GP. Bernie Ecclestone przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Monako, że obecny sezon staje się zbyt "przewidywalny." Z kolei szef spółki CVC Capital Partners, posiadającej większościowe udziały w Formula One Group - Donald MacKenzie miał powiedzieć w Monako, że dominacja Brawn GP powoduje, iż biznes przestajesię "opłacać".
Jednak szef zespołu Red Bull, Christian Horner powiedział dziennikarzowi austriackiej agencji prasowej APA, że Sebastian Vettel wciąż ma szanse na tytuł mistrzowski: "Mistrzostwa dla Sebastiana jeszcze się nie skończyły. Jest jeszcze za wcześnie by tak powiedzieć."
Vettel ma szczęście, że Bernie Ecclestone nie przeforsował pomysłu z systemem medalowym lub jak kto woli "zwycięzca bierze wszystko", mówiącym, że kierowca, który wygra największą ilość wyścigów w sezonie zostanie mistrzem. Gdyby ten system obowiązywał to Button już praktycznie byłby mistrzem, albowiem Vettel musiałby wygrać co najmniej 4 wyścigi z rzędu. Wówczas przed GP Europy na ulicznym torze w Walencji zrównał by się w klasyfikacji generalnej, a potem zostałoby jeszcze 7 wyścigów.
Przy tegorocznym systemie punktowym sytuacja Vettela jest tylko odrobinę lepsza - 28 punktów to spora strata zważywszy na to w jakiej formie jest auto Buttona. Anglik teraz może zacząć kalkulować w wyścigach, tak by regularnie przyjeżdżać na metę w pierwszej trójce. A Vettel walczyć o każdy metr toru i co ważniejsze regularnie wygrywać zawody. A to chyba jest mało realne.
Coś na ten temat ma do powiedzenia Felipe Massa. Ubiegłoroczny wicemistrz świata opisał szanse Buttona:
"Przewaga Jensona jest już na tyle duża, że nie musi wygrywać. Może jeździć bardziej taktycznie kończąc zawody na podium. Na pewno jest w bardzo dobrej pozycji, by wygrać mistrzostwa, ale w F1 wszystko jest możliwe.''
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Button faworytem do mistrzostwa








