Button: McLaren wciąż za słaby na Vettela

Jenson Button zaliczył dzisiaj kolejny udany występ, mijając linię mety jako drugi i zdobywając cennych 18 punktów, które znacznie przybliżyły go do tytułu wicemistrza świata. Brytyjczyk czuje, że uzyskał możliwie najlepszy wynik, ponieważ nawiązanie walki z pierwszym Sebastianem Vettelem było po prostu niewykonalne. „Po starcie próbowałem trzymać się Seba". - powiedział Button. „Miał dobre tempo i nie popełnił żadnych błędów. My jako zespół też spisaliśmy się bez zarzutu, bo nic więcej nie dało się zrobić. To były ciekawe zawody, lecz nieco frustrujące ze względu na to, że nie mogłem dogonić lidera. Jeszcze nie mamy odpowiednich osiągów, aczkolwiek do końca pozostały dwa wyścigi i liczę, że wykonamy ten ostatni krok". Jenson nie potrafił nawiązać rywalizacji z Vettelem, ale stoczył za to emocjonujący pojedynek z drugim kierowcą Red Bulla - Markiem Webberem. Australijczyk oddał zawodnikowi McLarena drugą lokatę już na pierwszym okrążeniu i choć potem próbował ją odzyskać, to jednak szybko musiał uznać wyższość rywala. Button przed dobraniem się do skóry Webbera pokonał jeszcze Fernando Alonso. „Nie wystartowałem idealnie, ale na pierwszym zakręcie udało się przeskoczyć przed Fernando". - relacjonował Brytyjczyk. „Wiedziałem, iż muszę mieć dobre wyjście z trzeciego łuku i takie miałem, dzięki czemu podążałem na ogonie Marka - krył wewnętrzną, lecz ja byłem rozpędzony na tyle, że mogłem go wyprzedzić po zewnętrznej. Te momenty były ekscytujące, a potem Mark przez osiem okrążeń naprawdę mocno mnie naciskał. Obaj opóźnialiśmy hamowania, zdołałem utrzymać pozycję, po czym mu odjechałem".