Branson: Ścigajmy się w Las Vegas

Sir Richard Branson chciałby widzieć GP Stanów Zjednoczonych rozegrane w Las Vegas. Brytyjski milioner, sponsor zespołu Virgin Racing, powiedział, że z zadowoleniem przyjął wiadomość o wpisaniu do kalendarza F1 na 2012 rok GP USA w Texasie.

"Amerykański rynek jest niezmiernie ważny. Tutaj w Kanadzie mamy swoją firmę telekomunikacyjną, nasze linie lotnicze latają do Toronto, a niedługo poczynimy kolejne inwestycje w tym kraju." "Jednak F1 musi też znaleźć się w USA, dla dobra każdego związanego z tym sportem. Myślę, że najlepszym miejscem na rozegranie tam wyścigu byłoby San Francisco, ewentualnie ulice Las Vegas."

"Teksas? Jest ok, ale ja nadal wolałbym ścigać się w Las Vegas. Wyobrażacie sobie te bolidy jeżdżące po *Strip?" uśmiechał się Branson. * - reprezentacyjna ulica miasta, przy której leży 19 z 25 największych hoteli świata, zwana inaczej Las Vegas Boulevard South.