Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Boullier: Podium było w naszym zasięgu
Renault

Boullier: Podium było w naszym zasięgu

2010-10-11 - P. Pokwicki     Tagi: Kubica, Suzuka, Eric Boullier
Zespół Renault uważa, że Robert Kubica ukończyłby wczorajszy wyścig na podium, gdyby nie jego problemy z bolidem, które zmusiły go do wycofania się z rywalizacji.

Polak bardzo dobrze wystartował, wyprzedzając Marka Webbera i awansując na drugie miejsce, jednak chwilę później zakończył wyścig na poboczu, na skutek odpadnięcia koła.
  
Szef Kubicy - Eric Boullier przyznał, że być może walka z Red Bullem byłaby niemożliwa, ale trzecie miejsce było jak najbardziej w zasięgu Polaka. "Myślę, że musimy być realistami i przyznać, że podium było do zdobycia. To co się stało jest dla nas duzym rozczarowaniem, ale musimy iść dalej" - powiedział Boullier.

"Nasze tempo na tego typu torach jest dobre, ale nadal musimy ciężko pracować, aby samochód stał się łatwiejszy w prowadzeniu dla naszych kierowców. Myślę, że stać nas na dobre wyniki, jeszcze w tym sezonie" - kontynuował Francuz.
Robert Kubica - GP JaponiiRobert Kubica - GP Japonii



źródło: autosport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

Boullier: Podium było w naszym zasięgu

Boullier: Podium było w naszym zasięgu
slakoz 2010-10-11 13:52
Z jednej strony byłem wnerwiony że hej, ale z drugiej pomyślałem że dobrze iż była neutralizacja. Gdyby to koło odpadło przy 300km/h... aż strach pomyśleć.
Boullier: Podium było w naszym zasięgu
Pioykowsky 2010-10-11 14:46
Prawda, czego przykładem rosberg. Wyglądało to groźnie, a i tak dużo szczęścia miał. Z drugiej strony na przestrzeni kilku sezonów renault się lubi z odpadającymi kołami jakoś :/ Kolejny raz się zdarza.
Boullier: Podium było w naszym zasięgu
pokwa 2010-10-12 01:29
To nie był tak do końca, że od razu odpadło koło. Najpierw Robert zwolnił i nie mógł przyspieszyć. Zaczął tracić dystans do Vettela - jakieś 200-300 metrów. Jechał dalej, bo chciał dojechać do boksów, ale zaczęli go wyprzedzać, no i w końcu koło odpadło. Także gdyby jechał nawet szybciej, to najpierw by go wyhamowało.