Bottas ruszył przed zgaśnięciem świateł, ale w granicach tolerancji FIA

Międzynarodowa Federacja Samochodowa przyznała, że Valtteri Bottas ruszył przed zgaśnięciem świateł na starcie wyścigu Formuły 1 o GP Austrii. Ale niewystarczająco, aby musiał ponieść karę.
Najlepszy dzisiaj kierowca Mercedesa był podejrzewany o falstart, lecz po długiej analizie sędziowie uznali, że nie popełnił go. W transmisji telewizyjnej zawodów wyświetlono informację, według której Fin zareagował po 0,201 sekundy. Jednak drugi na mecie Sebastian Vettel nie uwierzył w te dane. Miał powód. Na nagraniu z kamery pokładowej bolidu 27-latka wyraźnie widać, jak zaczynają kręcić mu się koła gdy światła startowe jeszcze się palą.

Teraz sprawa została wyjaśniona przez FIA. Okazuje się, że minimalny ruch samochodu przed zgaśnięciem świateł jest dopuszczalny. Chodzi o to, by kierowcy mieli możliwość dostosowania sobie sprzęgła. Zasada ta obowiązuje od 20 lat.

„Wszelki ruch przed zgaśnięciem świateł mieścił się w dopuszczalnych granicach". - poinformował rzecznik prasowy Federacji.