Bottas: To mój najlepszy wyścig w karierze

Valtteri Bottas uznał swój zwycięski start na inaugurację sezonu 2019 Formuły 1 w Australii za bez dwóch zdań najlepszy występ w karierze.
W zeszłym roku kierowca Mercedesa nie wygrał żadnego wyścigu, w tym triumfował od razu. Zdeterminowany Fin na dodatek wywalczył najwyższy stopień podium w wielkim stylu. Wczoraj przegrał w kwalifikacjach o 0,112 sekundy z zespołowym partnerem i pięciokrotnym mistrzem świata Lewisem Hamiltonem, ale dziś wyprzedził go na starcie, po czym zdominował zawody. Był poza zasięgiem rywali.

Ostatecznie Bottas triumfował z 20-sekundową przewagą. Odniósł czwarte zwycięstwo w F1 - i pierwszy raz został liderem klasyfikacji generalnej. Udzielając wywiadu tuż po opuszczeniu kokpitu, 29-latek mówił: „Nie wiem, co powiedzieć. Start był naprawdę dobry. To zdecydowanie mój najlepszy wyścig".

Zobacz także: Bottas najlepszym kierowcą GP Australii wg fanów »

„Nie wiem, co się stało - wszystko szło tak dobrze, miałem wszystko pod kontrolą. Było dzisiaj tak dobrze. To był prawdziwie przyjemny wyścig, zamierzam dziś świętować".

„Na początku chodziło o zarządzanie zawodami i próbę zbudowania przewagi. Po pięciu, sześciu, siedmiu okrążeniach zacząłem ją otwierać, świetnie się czułem za kierownicą".

„Wiedziałem, że mogę dopiąć swego, już to robiłem. Chodziło o bycie na swoim najwyższym poziomie, bycie jednością z samochodem".Bottas ponadto zdobył przywrócony po latach ekstra punkt za najszybsze okrążenie. Nawet chciał w końcówce zmienić opony, aby go wywalczyć. W Mercedesie uznano, że lepiej nie kusić losu i zadowolić się 25 oczkami, ale ich kierowca postawił na swoim. Uzyskał najlepszy czas i na starym ogumieniu.

„Zdecydowanie byłem zmobilizowany, aby przejechać najszybsze kółko". - przyznał. „To nowy przepis, miałem naprawdę mocne tempo i chciałem spróbować pod koniec. To zawsze trochę ryzykowne na zużytych oponach, ale udało się".

„Jestem tak szczęśliwy. Nie mogę się doczekać następnych zawodów!"

Bottas wykazał się klasą nie tylko jako kierowca, ale też jako człowiek. Na powyścigowej konferencji prasowej zadedykował wygraną wieloletniemu dyrektorowi zawodów Formuły 1 Charliemu Whitingowi, który zmarł trzy dni temu.

„Chcę po prostu powiedzieć: dziękuję Charlie. To zwycięstwo jest dla Charliego i całej pracy, jaką wykonał dla F1. Zrobił ogromnie dużo. Jego wysiłki znaczą wiele dla wszystkich kierowców". - powiedział.