Bottas: Ciężka praca zawsze popłaca

Valtteri Bottas cieszy się z przezwyciężania kryzysu formy po wygraniu kwalifikacji Formuły 1 do GP Brazylii.
Zawodnik Mercedesa wyraźnie obniżył loty w drugiej połowie sezonu - i przyznał się do trudności za kierownicą, jakich nie pamięta w swojej karierze. Jednak w ostatnim czasie zaczyna wychodzić na prostą. W poprzednim GP Meksyku stanął na podium pierwszy raz od czterech wyścigów, wczoraj zaś zdobył trzecie pole position w karierze. Bottasowi pomógł na torze Interlagos wypadek zespołowego partnera i mistrza świata Lewisa Hamiltona, tak czy inaczej 28-latek widzi, że jeździ mu się już znacznie lepiej niż kilka zawodów temu.

„Ciężko pracowaliśmy nad problemami - wiem, że było ich wiele". - mówi. „Wszyscy wiedzą, że mam za sobą dużo trudnych wyścigów, ale zdołałem wyciągnąć z nich wnioski, rozwiązywałem każdy problem po kolei, zaglądałem wgłąb siebie, aby zobaczyć, czy muszę coś zmienić".

„Pracowałem z inżynierami i myślę, że przez ostatnie trzy wyścigi za każdym razem robiłem krok do przodu. Tutaj było już dużo lepiej - ciężka praca zawsze popłaca".

„W Q2 i Q3 już nie było Lewisa, ale ogólnie jestem zadowolony z mojej szybkości".

Bottas pokonując wczoraj Sebastiana Vettela o 0,038 sekundy zrobił krok w stronę wyprzedzenia asa Ferrari w klasyfikacji generalnej sezonu i sięgnięcia po tytuł wicemistrza. Twierdzi jednak, że zwyciężenie samego wyścigu będzie wyzwaniem, bo czerwony bolid tak naprawdę jest szybszy od srebrnego.

„Kiedy masz dobry cel, zawsze każdy w zespole pracuje ciężej - a my mamy taki chcąc zdobyć wicemistrzostwo dla mnie". - tłumaczy. „Potrzebuję więc dobrych, czystych zawodów, ale nie będzie o nie łatwo - rywal jest szybszy".

Nawet jeśli, to wyprzedzenie zdobywcy pole position nie jest łatwe na Interlagos. Ostatni raz zwycięzca kwalifikacji poległ na tym torze w wyścigu w 2013 roku.