Bolid Red Bulla poszarżował na ulicach Nowego Jorku i zagrał hymn USA. Zobacz wideo!

Choć fabrykę ma zamkniętą, podczas wakacyjnej przerwy w Formule 1 zespół Red Bull Racing absolutnie nie próżnuje. Na początku sierpnia Czerwone Byki wysłały swój bolid z Davidem Coulthardem na pokładzie do Kopenhagi, ubiegłego poniedziałku Szkot palił gumę mistrzowskim modelem RB7 w Nowym Jorku.To już druga z rzędu letnia wizyta Red Bulla w USA. Dwanaście miesięcy temu Coulthard sprawdzał będący wówczas jeszcze bez asfaltu toru Circuit of the Americas, teraz przejechał się po ulicach Nowego Jorku, które posłużą za pętlę do rozgrywania GP Ameryki. Bolid stajni z Milton Keynes zawył także w słynnym Tunelu Lincolna, w którym rozwinął prędkość 305 km/h. Jak twierdzi austriacki zespół, jeszcze nikt nie pędził tam tak szybko. Coulthard zostawił ślad również w Liberty State Park, a na tle Statuy Wolności silnik Renault napędzający wyścigówkę Czerwonych Byków zagrał hymn USA. Amerykański sen nabiera dla nas nowego znaczenia...

„Naprawdę nie mogę się doczekać ujrzenia finałowego wideo z pobytu". - mówił David. „Byliśmy w Liberty State Park, Tunelu Lincolna i na trasie, na której w przyszłym sezonie zostanie rozegrany wyścig. Wszystkie te elementy połączone w jedną całość powinny zaowocować kombinacją szybkiej akcji z ujęciami śledzącymi. Dla fanów będzie to naprawdę zajmujące. Kibice już pytają mnie przez Twittera, kiedy zostanie wydane nagranie z przejażdżek, zatem odwiedziny Formuły Jeden w Stanach Zjednoczonych przyciągają wiele uwagi. Red Bull zrobił więcej niż inni, by promować fakt, że w USA będziemy mieć nie jedno, a dwa Grand Prix. To wystarczająco duży kraj, ze znającymi się na rzeczy ludźmi".