Analiza: Renault niespodzianką weekendu?

Wygląda na to, że Renault sprawi Ferrari niezbyt miłą niespodziankę. Pomimo, że kierowcy francuskiego zespołu w żadnym z treningów nie 'załapali' się do czołowej trójki, z analizy przeprowadzonej przez magazyn Autosport wynika, że Renault R27 jest szybkie - szczególnie podczas dłuższych przejazdów.

Giancarlo Fisichella, Renault R27Renault niespodzianką weekendu?

Na pierwszy rzut oka patrząc na czas Fisichelli nie wygląda on zbyt imponująco - jest ponad pól sekundy gorszy od najszybszego dziś Felipe Massy. Po bardziej wnikliwej analizie wychodzi jednak, że podczas dłuższych przejazdów Renault R27 jest bardzo konkurencyjne i ma szanse powalczyć z Ferrari, McLarenem i BMW o zwycięstwo.

Świetne wyniki Fisichelli od razu wywołały poruszenie w boksach.

„Renault może być niespodzianką weekendu. Podczas długich przejazdów Fisichella był szybszy niż McLareny i wystarczająco szybki, aby zaniepokoić Ferrari", powiedział jeden z inżynierów konkurencji.

Analizując ostatni długi przejazd Włocha liczący dziewięć okrążeń wynika, że ostatnie pięć było najszybszymi kilkoma okrążeniami pod rząd podczas całego treningu.

Chociaż czasy uzyskane przez kierowców BMW wyglądają równie imponująco, w 'brzuchu' Renault było zdecydowanie więcej paliwa.

Szef zespołu ING Renault F1 - Flavio Braitore - po zakończonym treningu był przekonany, że Ferrari nie jest już zbyt szybkie dla Renault: „Już nie myślę tak o Ferrari. Nie sądzę, aby byli dla nas zbyt szybcy.”

„Ferrari co roku podczas zimy jest fantastyczne. Również w zeszłym roku byli silni i mieli dobrą końcówkę, ale nie zapominajmy, że to my wygraliśmy wyścig i mistrzostwa, i to w słabszym bolidzie! Jestem pewien, że powalczymy z Ferrari i z McLarenem.”

„Dzisiaj Fisichella był świetny”, kontynuował charyzmatyczny Włoch. „Szkoda tylko, że miał problemy - gdyby nie to, na pewno byłby na czele. Był szybki w pierwszym i drugim sektorze, a później stracił czas, bo usłyszał jakieś dziwne odgłosy z silnika. Był szybki z dużym zapasem paliwa i na twardych oponach.”