Alonso opuści Renault i przejdzie do BMW Sauber?

Hmmmmmm, ciekawe czy nadal by się tak lubili z Kubicą, jakby jeździli w jednym teamie. Ale było by to ciekawe rozwiązanie ;-)

a mi się wydaje że sentymenty by się skończyły. alonso musi grać pierwsze skrzypce i nie zaakceptuje innego traktowania. jeśli trafi do bmw z robertem będzie powtórka z maclarrena. A jak wiadomo historia lubi się powtarzać.

Mam nadzieje, ze to plota, nie uważam zeby duet Kubica- Alonso wyszedł na dobre.

Robert Kubica do Ferrari ? Kimi juz strasznie marudzi i jeszcze sie zastanawia nad jazda w 2009 ale zobaczymy jak bedzie

Niewydaje mi sie zeby Alonso poszedl do BMW Sauber. I tez uwazam ze nie bylo by dobrze dla obu jakby byli w jednym zespole. Niewydaje mi sie tez zeby Robert szybko zmienil zespol bo jak wiadomo jezeli Robert zmieni zespol to tylko na lepszy, a jezeli BMW Sauber bedzie najlepsze!

Nie będzie między nimi żadnych konfliktów. Przed każdym GP będą grali w pokera o to, kto tym razem jedzie z lepszą taktyką :-P

BMW równo traktuje obu kierowców i Alonso musiałby ten fakt zaakceptować gdyby chciał wskoczyć za Nicka. Osobiście uważam, że byłaby to generalnie bardzo pozytywna sytuacja - Robert miałby godnego współzawodnika w teamie i mielibyśmy dobre porównanie jego możliwości z drugim, z pewnością nie gorszym kierowcą.

Obeebok i tu się grubo mylisz. Senna i Prost też byli przyjaciółmi a jak przeszło walczyć o tytuł to ledwno się nieporozbijali na torze. To byłaby najgłupsza dezycja szefów BMW gdyby przyjęli Alonso. Jestem fanem Alonso od czasów kiedy zaczynał karierę w F1, to jednak wydaje mnie się, że powinien zostać w Renault i ponownie sięgnąć po tytuł w tym teamie.

Massa i Raikkonen również jeżdżą na podobnym poziomie i jeszcze się nie pozabijali. Robert i Fernando=fajna para

na podobnym, ale nie na mistrzowskim poziomie, a Raikkonen tytuł zdobył fartem i go nie utrzyma niestety. Taka prawda. To jest róznica. W zeszłym roku praktycznie Massa nie był konkurencją, a tym jest inaczej. Gdybyś wiedział coś o tamtych czasach wiedziałbyś o czym piszę i o co mi chodzi.

no to doktorek SuperMario mialby nie lada problem. osobiscie lubie Ferdka, lubie i Kubice ale nie widze ich razem w jednym dreamteamie. Alonso bezsprzecznie musi byc numero uno w swoim teamie, inaczej odwala takie jajca jak na Hungaro'07 ;-). przy obecnym tempie rozwoju BMW (po 3 latach walcza z 60cioletnimi teamami) jest swietnym miejscem dla wielu kierowcow i jesli jakies zmiany kadrowe to ALO do BMW a KUB do czerwonych za zastanawiacego sie nad odejsciem RAI.

żal mi Nicka jak tak się stanie ale Ferdek A Robi S pasują do siebie a super mario albo na tym zyska albo dużo straci jak panowie zamiast dalej się przyjażnić zaczną się żryć bo Ferdo to mi na konfliktowego samoluba wygląda

Według mnie Aonso powinien być z Robertem Kubicą w BMW poniewarz Team BMW SAUBER miałby wiele punktów i miałby większą sanse na na wygranie sezonu

> LUKI-KWIATEK -- cóż za wielce konstruktywna opinia :-)

Kubek do Ferrari a Ferdzio do BMW jezeli Kimi teraz zostanie mistrzem to odejdzie i nikt podobno mu w tym nie przeszkodzi nawet kontrakt ktory ma do konca 2009 a Ferrari wykupi kontrakt Roberta i wydaje mi sie ze Massa i Robert to bylby dobry team. Felipe ma inny charakter niz Fernando i tez przyjaźni sie z Robertem i wspołpraca wyglądała by dobrze miedzy nimi

Jakbyś nie zauważył, to mój post był żartem :-D

Jeżeli stałoby się tak że Alonso przeszedłby do BMW i jeździł w jednym zespole z Kubicą to to czy wyszło by to na dobre dla zespołu zależy w dużym stopniu od charakteru obydwu panów. Przypuszczam że nikt z nas nie zna obydwu osobiście więc nie możemy powiedzieć co by się w takiej sytuacji stało. Moim zdaniem nie powtórzyła by się sytuacja z McLarena kiedy to Alonso jeździł z Hamiltonem. Różnica między BMW a McLarenem polega na tym że BMW na równi traktuje swoich kierowców i nie ma z góry określonego lidera. Natomiast McLaren mimo że Alonso był liderem starał się jak najszybciej ten fakt zmienić promując i ustawiając wszystko pod Hamiltona. No a druga sprawa to taka że stosunki między Alonso i Hamiltonem nie były raczej tak dobre jak pomiędzy Alonso a Kubicą.