Alonso nielegalnie używał DRS. Sędziowie zastosowali grzywnę

Fernando Alonso podczas wyścigu o GP Węgier trzy razy aktywował DRS nielegalnie, ale uniknął kary sportowej. Sędziowie stwierdzili, że Hiszpan zrobił to nieumyślnie i nie zyskał istotnej korzyści, dlatego dali tylko grzywnę - ekipie Ferrari, ponieważ to ona ma ponosić odpowiedzialność za całe zajście. Na mecie dzisiejszych zawodów, które Alonso zakończył jako piąty, okazało się że Hiszpan regulował tylne skrzydło nawet wtedy, gdy tracił powyżej jednej sekundy do rywala w punkcie pomiaru czasu.

Śledztwo FIA wykazało winę Ferrari, które podobno niewłaściwie ustawiło DRS swojemu kierowcy. Według obliczeń sędziów Alonso zyskał na nielegalnych aktywacjach mniej niż jedną sekundę. „Gdy tylko zespół zauważył problem, nakazał swojemu zawodnikowi używać DRS tylko na słowną komendę. Stajnia dodatkowo argumentowała, że ich kierowca znalazł się od tego momentu w niedogodnej sytuacji, ponieważ nie mógł włączać systemu zawsze, gdy powinien to robić". - czytamy w oświadczeniu FIA. Sędziowie zastosowali karę finansową 15 tysięcy euro dla Ferrari.