Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso: Pojechałem na limicie

Fernando Alonso zapewnił, że w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Kanady pojechał nawet "nadspodziewanie dobrze", a przyniosło to tylko 7. miejsce, ponieważ zwyczajnie jego Ferrari wciąż jest "niewystarczająco szybkie".
Włoski zespół wprowadził tego weekendu do swojego bolidu szereg poprawek i Alonso prezentował mocne tempo na treningach, jednak w kwalifikacjach nie był w stanie zagrozić nie tylko Mercedesowi, lecz również Red Bullowi i Williamsowi. Zespołowy partner Kimi Raikkonen spisał się jeszcze gorzej, zajmując tylko 10. pozycję.
„Podchodzimy do Grand Prix inaczej niż rywale - w piątki zawsze jesteśmy bardzo konkurencyjni, a w soboty wracamy do naszego normalnego poziomu". - wyjaśniał Alonso. Hiszpan określił swoje decydujące okrążenie podczas kwalifikacji jako przejechane „na limicie".
„Było bardzo, bardzo dobre. Nadspodziewanie dobre". - zapewniał.
„Oczywiście inne bolidy są szybsze od naszego, widzieliśmy to przez całą czasówkę. Nie było tak, że rywale nagle powrócili do gry w Q3. Całe kwalifikacje były dla nas trudne, co oznacza, że jesteśmy niewystarczająco szybcy". Według Alonso model F14 T przyśpieszył dzięki wspomnianemu wcześniej pakietowi modyfikacji, tyle że konkurenci także podkręcili tempo.
Poza tym, w kwalifikacjach Ferrari podobno nie użyło wszystkich przygotowanych zmian do samochodu ze względu na wysokie temperatury.
„Nowy pakiet działał. Bolid był lepszy". - mówił Fernando. „Na następne wyścigi szykujemy jeszcze kolejne usprawnienia, które miejmy nadzieję podwyższą naszą konkurencyjność.
„(Ale) w Kanadzie mamy zaskakująco dobrego Williamsa, Red Bulle także są bardzo szybkie.
„Chcemy walczyć o wicemistrzostwo konstruktorów i przed nami w tabeli jest Red Bull, dlatego byłoby dobrze go tutaj pokonać".
Alonso nie nastawia się na przedzieranie przez rywali zaraz po starcie, lecz ogranie ich strategią.
„W Kanadzie na pierwszych zakrętach nie da się atakować tak jak w Barcelonie czy w Bahrajnie, gdzie są duże dohamowania i można ryzykować". - tłumaczył. „Prawdopodobnie najlepszą rzeczą będzie przestudiowanie temperatur i zobaczenie, które opony nadają się lepiej na zawody.„W piątek lepszym ogumieniem na wyścig zdecydowanie wydawała się miękka mieszanka, lecz w sobotę temperatury wzrosły i zaczęła funkcjonować całkiem nieźle super miękka.
„Jeżeli w niedzielę będzie tak samo, może postanowimy jeździć więcej na super miękkiej, dodając ekstra pit-stop.
„Musimy coś wymyślić, ponieważ trzeba wyprzedzić rywali". - podkreślił.
Włoski zespół wprowadził tego weekendu do swojego bolidu szereg poprawek i Alonso prezentował mocne tempo na treningach, jednak w kwalifikacjach nie był w stanie zagrozić nie tylko Mercedesowi, lecz również Red Bullowi i Williamsowi. Zespołowy partner Kimi Raikkonen spisał się jeszcze gorzej, zajmując tylko 10. pozycję.
„Podchodzimy do Grand Prix inaczej niż rywale - w piątki zawsze jesteśmy bardzo konkurencyjni, a w soboty wracamy do naszego normalnego poziomu". - wyjaśniał Alonso. Hiszpan określił swoje decydujące okrążenie podczas kwalifikacji jako przejechane „na limicie".
„Było bardzo, bardzo dobre. Nadspodziewanie dobre". - zapewniał.
„Oczywiście inne bolidy są szybsze od naszego, widzieliśmy to przez całą czasówkę. Nie było tak, że rywale nagle powrócili do gry w Q3. Całe kwalifikacje były dla nas trudne, co oznacza, że jesteśmy niewystarczająco szybcy". Według Alonso model F14 T przyśpieszył dzięki wspomnianemu wcześniej pakietowi modyfikacji, tyle że konkurenci także podkręcili tempo.
Poza tym, w kwalifikacjach Ferrari podobno nie użyło wszystkich przygotowanych zmian do samochodu ze względu na wysokie temperatury.
„Nowy pakiet działał. Bolid był lepszy". - mówił Fernando. „Na następne wyścigi szykujemy jeszcze kolejne usprawnienia, które miejmy nadzieję podwyższą naszą konkurencyjność.
„Chcemy walczyć o wicemistrzostwo konstruktorów i przed nami w tabeli jest Red Bull, dlatego byłoby dobrze go tutaj pokonać".
Alonso nie nastawia się na przedzieranie przez rywali zaraz po starcie, lecz ogranie ich strategią.
„W Kanadzie na pierwszych zakrętach nie da się atakować tak jak w Barcelonie czy w Bahrajnie, gdzie są duże dohamowania i można ryzykować". - tłumaczył. „Prawdopodobnie najlepszą rzeczą będzie przestudiowanie temperatur i zobaczenie, które opony nadają się lepiej na zawody.„W piątek lepszym ogumieniem na wyścig zdecydowanie wydawała się miękka mieszanka, lecz w sobotę temperatury wzrosły i zaczęła funkcjonować całkiem nieźle super miękka.
„Jeżeli w niedzielę będzie tak samo, może postanowimy jeździć więcej na super miękkiej, dodając ekstra pit-stop.
„Musimy coś wymyślić, ponieważ trzeba wyprzedzić rywali". - podkreślił.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso: Pojechałem na limicie
Podobne: Alonso: Pojechałem na limicie



Podobne galerie: Alonso: Pojechałem na limicie
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter