Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso: Możemy dopaść Red Bulla... za rok
Zdaniem Fernando Alonso poważne napsucie krwi Red Bullowi jeszcze w tym sezonie jest raczej niemożliwe, ale rok 2012 to już zupełnie inna historia.
Na osiem wyścigów przed końcem mistrzostw Hiszpan traci do liderującego w tabeli Sebastiana Vettela aż 89 punktów. Ferrari ustępuje Czerwonym Bykom 168 oczkami. Patrząc na te dane bez trudu można wywnioskować, że Scuderii mimo ostatniej znaczącej poprawy formy doścignąć stajnii z Milton Keynes się raczej nie uda. Kierownictwo w Maranello jest tego świadome, dlatego od września cała fabryka teamu zacznie pracować pełną parą nad przyszłorocznym bolidem, zostawiając używaną obecnie konstrukcję z dotychczas przygotowanymi dla niej poprawkami, których wprowadzenie będzie ponoć trwać do zawodów w Korei. Ze swojej sytuacji zdaje sobie sprawę również sam Alonso, choć nadzieja na złapanie Byków za rogi jeszcze podczas tego sezonu wciąż w nim nie umarła. „Ferrari nie może przystępować do Grand Prix bez wiary w zwycięstwo, ale jesteśmy realistami i wiemy, jak ciężkie to zadanie". - powiedział 30-latek rozmawiając z rodzimą gazetą Marca. „Potrzebne są nam awarie samochodu Vettela". Fernando nie koncentruje się jednak wyłącznie na tegorocznej kampanii, lecz myśli także o sezonie 2012, który jak przekonuje może być końcem dominacji Red Bulla, a zarazem początkiem powrotu Ferrari na sam szczyt. „Naturalnie, możemy ich dopaść". - stwierdził. „Zmienią się przepisy, dmuchane dyfuzory będą zakazane, więc filozofia rozwoju bolidu oraz pracy w tunelu aerodynamicznym ulegnie przeobrażeniu".
Ale to przecież Adrian Newey obecnie konstruujący auta Czerwonych Byków zawsze najlepiej potrafił wykorzystać nowy regulamin, nie Ferrari. Mimo wszystko Alonso widzi szansę swojej ekipy - odświeżonej ekipy: „Zauważyłem większe pragnienie, ogólny optymizm, lepszą dynamikę podejmowania decyzji, odwagę w kwestii niecodziennego budowania auta. Tak, poprawiliśmy całą naszą strukturę, jak i sposób pracy".
Na osiem wyścigów przed końcem mistrzostw Hiszpan traci do liderującego w tabeli Sebastiana Vettela aż 89 punktów. Ferrari ustępuje Czerwonym Bykom 168 oczkami. Patrząc na te dane bez trudu można wywnioskować, że Scuderii mimo ostatniej znaczącej poprawy formy doścignąć stajnii z Milton Keynes się raczej nie uda. Kierownictwo w Maranello jest tego świadome, dlatego od września cała fabryka teamu zacznie pracować pełną parą nad przyszłorocznym bolidem, zostawiając używaną obecnie konstrukcję z dotychczas przygotowanymi dla niej poprawkami, których wprowadzenie będzie ponoć trwać do zawodów w Korei. Ze swojej sytuacji zdaje sobie sprawę również sam Alonso, choć nadzieja na złapanie Byków za rogi jeszcze podczas tego sezonu wciąż w nim nie umarła. „Ferrari nie może przystępować do Grand Prix bez wiary w zwycięstwo, ale jesteśmy realistami i wiemy, jak ciężkie to zadanie". - powiedział 30-latek rozmawiając z rodzimą gazetą Marca. „Potrzebne są nam awarie samochodu Vettela". Fernando nie koncentruje się jednak wyłącznie na tegorocznej kampanii, lecz myśli także o sezonie 2012, który jak przekonuje może być końcem dominacji Red Bulla, a zarazem początkiem powrotu Ferrari na sam szczyt. „Naturalnie, możemy ich dopaść". - stwierdził. „Zmienią się przepisy, dmuchane dyfuzory będą zakazane, więc filozofia rozwoju bolidu oraz pracy w tunelu aerodynamicznym ulegnie przeobrażeniu".
Sonda: Ferrari stanie Red Bullowi na drodze do kolejnego tytułu w sezonie 2012?
Ale to przecież Adrian Newey obecnie konstruujący auta Czerwonych Byków zawsze najlepiej potrafił wykorzystać nowy regulamin, nie Ferrari. Mimo wszystko Alonso widzi szansę swojej ekipy - odświeżonej ekipy: „Zauważyłem większe pragnienie, ogólny optymizm, lepszą dynamikę podejmowania decyzji, odwagę w kwestii niecodziennego budowania auta. Tak, poprawiliśmy całą naszą strukturę, jak i sposób pracy".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso: Możemy dopaść Red Bulla... za rok
Podobne: Alonso: Możemy dopaść Red Bulla... za rok
Podobne galerie: Alonso: Możemy dopaść Red Bulla... za rok
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter

