Alguersuari był blisko epicentrum trzęsienia ziemi we Włoszech. "Myślałem, że to już koniec"

Wczorajsze trzęsienie ziemi o sile 5.8 w skali Richtera na północy Włoch, przez które swoją fabrykę zamknęło Ferrari, napędziło strachu także Jaime Alguersuariemu. Hiszpański kierowca firmy Pirelli dostarczającej opony dla Formuły 1 był blisko epicentrum wstrząsów, gdzie miał testować gokarta. Spytany przez rodzime media, czy wszystko z nim w porządku, Alguersuari odparł: „Tak, ale rano przebywając w hotelu przeżyłem ciężkie chwile. Byłem naprawdę wystraszony.

„Kąpałem się pod prysznicem i po prostu uciekłem. Początkowo nie byłem zmartwiony, ponieważ czegoś podobnego doświadczyłem już w Japonii. Ale wkrótce zdałem sobie sprawę, że wszystko się trzęsie coraz bardziej i tym razem to nie są przelewki.

„W pewnym momencie pomyślałem, że to już koniec - wydawało mi się, że budynek się wali. Tak więc owinąłem się w ręcznik i wybiegłem na dół do recepcji, a następnie na ulicę. Wszystko trwało około dwóch minut, w trakcie których zdałem sobie sprawę, iż jedna chwila może wywrócić życie do góry nogami. To była lekcja". - wyznał. Wtorkowe wstrząsy zabiły 15 osób.