Formuła 1  »  Aktualności F1  »  10 najlepszych wypadków F1 sezonu 2012. Wybierz najbardziej widowiskowego dzwona
			
			
			
			 
									
					
					10 najlepszych wypadków F1 sezonu 2012. Wybierz najbardziej widowiskowego dzwona
						Choć niepożądane przez kierowców, wypadki są nieodłoczną częścią Formuły 1 i jedną z największych atrakcji dla kibiców. Tydzień temu przypominaliśmy Wam najzabawniejsze momenty sezonu 2012, teraz przedstawiamy najlepsze stłuczki. Wybierzcie swoją ulubioną. Gdyby kózka nie skakała...
Walka do końca czasami bywa zgubna. Przekonał się o tym Pastor Maldonado podczas GP Australii. Zaciekle goniąc piątego Fernando Alonso, kierowca Williamsa rozbił swój bolid na ostatnim okrążeniu. Wypadku może by nie było, gdyby Wenezuelczyk nie jechał tak blisko samochodu Ferrari, który zakłócał mu strugę powietrza i pozbawiał części docisku aerodynamicznego. Odważniak
Wpaść pod koła ściśniętej stawce na starcie wyścigu wąskimi uliczkami Monako? Romain Grosjean musi mieć przysłowiowe "jaja". Tak serio, 26-latek przeżył chwile grozy, ale szczęśliwie ucierpiały tylko bolidy, żaden kierowca. Zawodnik Lotusa zjeżdżając na lewo zahaczył o koło wciskającego się Michaela Schumachera i obrócił swój wóz. Francuza cudem zdołali ominąć wszyscy oprócz Kamui Kobayashiego, który potrącając czarno-złoty samochód efektownie wzbił się w powietrze. Oberwał jeszcze Jenson Button. You Can Dance
Takiego tańca nie powstydziłby się sam Michael Jackson. Maldonado przećwiczył ciekawą choreografię wskutek pocałowania "ściany mistrzów" w kwalifikacjach do GP Kanady. Rumienić się nie ma jednak czego - przed nim na tym zakręcie swoje bolidy roztrzaskiwali wielcy mistrzowie świata jak Michael Schumacher, Sebastian Vettel, Fernando Alonso, Damon Hill, czy Jacques Villeneuve. Pastor powinien nawet czuć dumę - przecież z tego typu opresji nie wyszedłby każdy. Przestrzelił
Szczycić czym bez wątpienia nie ma się Kobayashi. Kierowca Saubera nie trafił w swoje stanowisko serwisowe podczas GP Wielkiej Brytanii. Potrącił trzech mechaników, u jednego powodując zwichnięcie kciuka, u innego stłuczenie stopy. Był tak zaaferowany chęcia uzyskania dobrego wyniku, że zbyt późno zahamował. Naszym zdaniem przyczyniły się do tego pokazywane mu czerwone tabliczki, które mogły podziałać na japońskiego samuraja jak płachta na byka... Sztuka driftu
W sezonie 2012 duet Maldonado-Sergio Perez przypominał zeszłoroczną parę Lewis Hamilton-Felipe Massa. Poza torem panowie pałali do siebie nieskrytą wrogością, na nim przyciągali jak magnes. W trakcie GP Wielkiej Brytanii zafundowali kibicom kolejną odsłonę serii swoich nieczystych pojedynków. Podążając na nowych, nierozgrzanych oponach, Maldonado stracił tył i stuknął próbującego go wyprzedzić Pereza kołami. Nagranie tej kolizji zaciekle studiują drifterzy, będący pod wrażeniem jazdy bokiem Latynosów. Przestudiowali je także sędziowie i ukarali Maldonado grzywną w wysokości 10 tysięcy euro. „Chciał mnie zupełnie wypchnąć. Jeśli (sędziowie) nie zrobią czegoś poważniejszego, ten facet nigdy się nie nauczy poprawnie jeździć. Jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem i może kogoś zranić. On nie zdaje sobie sprawy, iż ryzykujemy tutaj życiem. Nie ma żadnego respektu". - grzmiał po zawodach Perez. Crash Derby
Na starcie GP Belgii nienasycony kraksami Grosjean urządził sobie prawdziwe autorodeo. Potrącił Hamiltona, a ten tracąc kontrolę nad bolidem wepchnął Francuza w podążający obok sznurek aut. Zawodnik Lotusa groźnie przefrunął nad głową Alonso i chociaż Hiszpan wyznał, że poczuł się, jakby przejechał po nim pociąg, szczęśliwie nie doznał obrażeń. Incydent wykluczył z wyścigu jeszcze Sergio Pereza. Sędziowie powiedzieli dość i zawiesili Romaina na jedno grand prix. We Włoszech za sterami jego Lotusa zasiadł Jerome d'Ambrosio. Twarde lądowanie
Utrata kontroli nad pojazdem przy prędkości grubo ponad 300km/h nie jest niczym miłym. Jeanowi-Erikowi Vergne przydarzyło się to w trakcie GP Włoch, na końcu prostej startowej toru Monza. Wzbijając się o krawężniki, reprezentant Toro Rosso przeleciał przez szykanę Rettifilo. Lądowanie było bardzo bolesne i kilka następnych dni młody Francuz chodził „sztywny". Mimo że miał koła, Vergne osiadł na ziemi ostrzej niż kapitan Wrona bez podwozia. Uślizg spowodowała awaria zawieszenia. Po Husarsku
Dopiero co wykurowany z twardego lądowania we Włoszech, podczas GP Singapuru biedny Vergne znowu doświadczył mocnego uderzenia. Bez pardonu i efektownie staranował go Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata sugerował, że zawinił samochód, wścibscy doszukiwali się problemów ze wzrokiem oraz koncentracją 43-latka. Klinem
Kobayashi lubi mocne wejścia. Tydzień po tym, jak zdobyciem podium w domowym GP Japonii odkupił winy za potrącenie mechaników na Silverstone, podczas pierwszego okrążenia GP Korei wyrzucił z rywalizacji siebie, Jensona Buttona oraz Nico Rosberga. Wbił się między Brytyjczyka i Niemca klinem. Rozzłoszczony Button przez radio nazwał kierowcę Saubera „idiotą". „Nie wiem, jak uderzył nas obu, dosyć wyjątkowa sztuka". - dodał reprezentant McLarena po zawodach. Widziałem orła cień
Bolidy HRT pod koniec sezonu rozczarowywały nie tylko tempem, ale też koszmarną i niebezpieczną awaryjnością. W GP Abu Zabi pechowcowi Narainowi Karthikeyanowi na szybkim zakręcie zablokowała się kierownica. 35-latek przytomnie zahamował, ale podążający tuż za nim Nico Rosberg nie zdążył zareagować i dosłownie przejechał po Hindusie, lądując z impetem na barierach. Dziennikarzom Karthikeyan opowiadał o pasjonujących widokach, jakie miał okazję podziwiać w trakcie kraksy. „Przeleciał mi nad samą głową. Gdy był nade mną, mogłem zobaczyć każdy detal podłogi jego samochodu". - ujawnił.
	
		
			
	
	
	
	
	
						
					
					
Walka do końca czasami bywa zgubna. Przekonał się o tym Pastor Maldonado podczas GP Australii. Zaciekle goniąc piątego Fernando Alonso, kierowca Williamsa rozbił swój bolid na ostatnim okrążeniu. Wypadku może by nie było, gdyby Wenezuelczyk nie jechał tak blisko samochodu Ferrari, który zakłócał mu strugę powietrza i pozbawiał części docisku aerodynamicznego.
Wpaść pod koła ściśniętej stawce na starcie wyścigu wąskimi uliczkami Monako? Romain Grosjean musi mieć przysłowiowe "jaja". Tak serio, 26-latek przeżył chwile grozy, ale szczęśliwie ucierpiały tylko bolidy, żaden kierowca. Zawodnik Lotusa zjeżdżając na lewo zahaczył o koło wciskającego się Michaela Schumachera i obrócił swój wóz. Francuza cudem zdołali ominąć wszyscy oprócz Kamui Kobayashiego, który potrącając czarno-złoty samochód efektownie wzbił się w powietrze. Oberwał jeszcze Jenson Button.
Takiego tańca nie powstydziłby się sam Michael Jackson. Maldonado przećwiczył ciekawą choreografię wskutek pocałowania "ściany mistrzów" w kwalifikacjach do GP Kanady. Rumienić się nie ma jednak czego - przed nim na tym zakręcie swoje bolidy roztrzaskiwali wielcy mistrzowie świata jak Michael Schumacher, Sebastian Vettel, Fernando Alonso, Damon Hill, czy Jacques Villeneuve. Pastor powinien nawet czuć dumę - przecież z tego typu opresji nie wyszedłby każdy.
Szczycić czym bez wątpienia nie ma się Kobayashi. Kierowca Saubera nie trafił w swoje stanowisko serwisowe podczas GP Wielkiej Brytanii. Potrącił trzech mechaników, u jednego powodując zwichnięcie kciuka, u innego stłuczenie stopy. Był tak zaaferowany chęcia uzyskania dobrego wyniku, że zbyt późno zahamował. Naszym zdaniem przyczyniły się do tego pokazywane mu czerwone tabliczki, które mogły podziałać na japońskiego samuraja jak płachta na byka...
W sezonie 2012 duet Maldonado-Sergio Perez przypominał zeszłoroczną parę Lewis Hamilton-Felipe Massa. Poza torem panowie pałali do siebie nieskrytą wrogością, na nim przyciągali jak magnes. W trakcie GP Wielkiej Brytanii zafundowali kibicom kolejną odsłonę serii swoich nieczystych pojedynków. Podążając na nowych, nierozgrzanych oponach, Maldonado stracił tył i stuknął próbującego go wyprzedzić Pereza kołami. Nagranie tej kolizji zaciekle studiują drifterzy, będący pod wrażeniem jazdy bokiem Latynosów. Przestudiowali je także sędziowie i ukarali Maldonado grzywną w wysokości 10 tysięcy euro. „Chciał mnie zupełnie wypchnąć. Jeśli (sędziowie) nie zrobią czegoś poważniejszego, ten facet nigdy się nie nauczy poprawnie jeździć. Jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem i może kogoś zranić. On nie zdaje sobie sprawy, iż ryzykujemy tutaj życiem. Nie ma żadnego respektu". - grzmiał po zawodach Perez.
Na starcie GP Belgii nienasycony kraksami Grosjean urządził sobie prawdziwe autorodeo. Potrącił Hamiltona, a ten tracąc kontrolę nad bolidem wepchnął Francuza w podążający obok sznurek aut. Zawodnik Lotusa groźnie przefrunął nad głową Alonso i chociaż Hiszpan wyznał, że poczuł się, jakby przejechał po nim pociąg, szczęśliwie nie doznał obrażeń. Incydent wykluczył z wyścigu jeszcze Sergio Pereza. Sędziowie powiedzieli dość i zawiesili Romaina na jedno grand prix. We Włoszech za sterami jego Lotusa zasiadł Jerome d'Ambrosio.
Utrata kontroli nad pojazdem przy prędkości grubo ponad 300km/h nie jest niczym miłym. Jeanowi-Erikowi Vergne przydarzyło się to w trakcie GP Włoch, na końcu prostej startowej toru Monza. Wzbijając się o krawężniki, reprezentant Toro Rosso przeleciał przez szykanę Rettifilo. Lądowanie było bardzo bolesne i kilka następnych dni młody Francuz chodził „sztywny". Mimo że miał koła, Vergne osiadł na ziemi ostrzej niż kapitan Wrona bez podwozia. Uślizg spowodowała awaria zawieszenia.
Dopiero co wykurowany z twardego lądowania we Włoszech, podczas GP Singapuru biedny Vergne znowu doświadczył mocnego uderzenia. Bez pardonu i efektownie staranował go Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata sugerował, że zawinił samochód, wścibscy doszukiwali się problemów ze wzrokiem oraz koncentracją 43-latka.
Kobayashi lubi mocne wejścia. Tydzień po tym, jak zdobyciem podium w domowym GP Japonii odkupił winy za potrącenie mechaników na Silverstone, podczas pierwszego okrążenia GP Korei wyrzucił z rywalizacji siebie, Jensona Buttona oraz Nico Rosberga. Wbił się między Brytyjczyka i Niemca klinem. Rozzłoszczony Button przez radio nazwał kierowcę Saubera „idiotą".
Bolidy HRT pod koniec sezonu rozczarowywały nie tylko tempem, ale też koszmarną i niebezpieczną awaryjnością. W GP Abu Zabi pechowcowi Narainowi Karthikeyanowi na szybkim zakręcie zablokowała się kierownica. 35-latek przytomnie zahamował, ale podążający tuż za nim Nico Rosberg nie zdążył zareagować i dosłownie przejechał po Hindusie, lądując z impetem na barierach. Dziennikarzom Karthikeyan opowiadał o pasjonujących widokach, jakie miał okazję podziwiać w trakcie kraksy. „Przeleciał mi nad samą głową. Gdy był nade mną, mogłem zobaczyć każdy detal podłogi jego samochodu". - ujawnił.
Sonda: Który wypadek sezonu 2012 podoba Ci się najbardziej?
			
		Dodaj komentarz
					Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
				logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
					Komentarze do:
10 najlepszych wypadków F1 sezonu 2012. Wybierz najbardziej widowiskowego dzwona
Podobne: 10 najlepszych wypadków F1 sezonu 2012. Wybierz najbardziej widowiskowego dzwona
				 33 dni - nowy film o Formule 1. Zobacz zwiastun »
33 dni - nowy film o Formule 1. Zobacz zwiastun »
					
					 Wideo: Wypadek Maldonado na treningu GP Chin »
Wideo: Wypadek Maldonado na treningu GP Chin »
					
					 Maldonado ukarany potrójnie za (wy)rolowanie Gutierreza. Zobacz wypadek (wideo) »
Maldonado ukarany potrójnie za (wy)rolowanie Gutierreza. Zobacz wypadek (wideo) »
					
					 Kradzież pucharów F1 w fabryce Red Bulla - jest wideo »
Kradzież pucharów F1 w fabryce Red Bulla - jest wideo »
					
				Podobne galerie: 10 najlepszych wypadków F1 sezonu 2012. Wybierz najbardziej widowiskowego dzwona
				 GP Bahrajnu 2019 - wyścig »
GP Bahrajnu 2019 - wyścig »
					
					 GP Bahrajnu 2019 - treningi i kwalifikacje »
GP Bahrajnu 2019 - treningi i kwalifikacje »
					
					 GP Australii 2019 - wyścig »
GP Australii 2019 - wyścig »
					
				Najczęściej czytane w tym miesiącu
				 Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
					
					 Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
					
					 Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
					
				Tapety na pulpit 
				
				
				
				
				
				
				
			Galerie zdjęć
 Porsche Cayenne po francuskim tuningu [34]
Porsche Cayenne po francuskim tuningu [34]
	
	 Grand Prix Wielkiej Brytanii - Silverstone - Pitbabes [72]
Grand Prix Wielkiej Brytanii - Silverstone - Pitbabes [72]
		
Newsletter
			
 
						
						 
						
						 Tapety
						
						Tapety   Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory
Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk
Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk Jak zwiększyć osiągi motocykla Suzuki bez dużych wydatków?
Jak zwiększyć osiągi motocykla Suzuki bez dużych wydatków? Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V!
Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V! Prztyczek w nosy Trumpa i Muska. Amerykańscy żołnierze nie mogą zabrać Tesli Cybertruck do Niemiec
Prztyczek w nosy Trumpa i Muska. Amerykańscy żołnierze nie mogą zabrać Tesli Cybertruck do Niemiec Tapety Jeep
Tapety Jeep  
 
			
 
 
			